Opowieść o tym jak człowiek sięgając po broń biologiczną, wprowadził groźną chorobę myksomatozę.
Myksomatoza - Myksomatosis cunukuli - łac. ; Infectious myxoma of rabbits - ang. ; Myxoma infectieux de Sanarelli - franc. ; Myxomatose des Kaninchens - niem.
Tak tak, ta choroba to wymysł człowieka która miała spowodować powstrzymanie inwazji dzikich królików. Po raz pierwszy choroba została zaobserwowana w Montevideo (Urugwaj) w 1898 roku (przez Sanarelliego) wśród królików importowanych z Europy. W Europie Francuz Dellile podjął w próbę biologicznego wyniszczenia dzikich królików poprzez zakażenie kilku z nich wirusem myksomatozy, co w konsekwencji doprowadziło do szerokiego rozprzestrzenienia się tej choroby.
URUGWAJ - 1898 (dotarł tam z Europy), AUSTRALIA - 1928-1937 i EUROPA - 1952, Polska 1955 -1979 w części zachodniej i od 1980 na ścianie wschodniej. W 1942 roku stwierdzono, że jest to choroba wirusowa przenoszona przez komary żywiące się krwią królików. Zakażono więc komary myksomatozą i tak wytrzebiono króliki gnieżdżące się na południowo-wschodnich wilgotnych terenach nadrzecznych Australii. Lecz jest to kraj przede wszystkim stepów i pustyń, więc ta metoda nie dała dużych efektów. K.M.Lookley odkrył, że myksomatozę przenoszą pchły królicze. Komary mogą przekazywać zakaźny wirus nawet po 36 dniach od momentu pobrania jego z krwią. Stwierdzono że wystarczy ukucie komara aby wywołać chorobę, a komar atakować może kilkanaście królików.
Osobnym rozdziałem w krótkim rysie historycznym tej choroby, stanowi Australia, gdzie od wielu lat prowadzone są badania nad wykorzystaniem czynników chorobotwórczych do ograniczenia liczebności dzikich królików. W latach 1928-1937 zastosowano wirus myksomatozy do opanowania klęski króliczej na kontynencie australijskim. W latach 1952-1955 udało się zmniejszyć pogłowie królików o 85%.Badano ponad 150 odmian wirusa, wykorzystując najbardziej zjadliwe szczepy sprowadzone z Europy i Ameryki.
We Francji w laboratoriach karmiono zakażoną krwią pchły królicze. Ten sposób nie dał też zadawalających efektów. Dopiero gdy poznano dokładnie biologię rozrodu pchły króliczej i mechanizm przenoszenia wirusa, walkę wygrał człowiek. Wtedy zarówno w Europie jak i w Australii przetrzebiono znaczne stada dzikich królików. W roku 1954 stwierdzono myksomatozę w Czechach a 1955 w Polsce. W 1960 roku A.R.Mead Briggs odkrył, że jaja pchły króliczej dopiero wówczas dojrzewają, gdy pchła napije się krwi ciężarnej królicy. Pchły gromadzą się wokół uszu przyszłej matki i czekają na poród. Wkrótce po porodzie przenoszą się w okolice pyszczka samicy, a stąd przeskakują na królicze noworodki.
Tam urządzają sobie istną ucztę. Piją krew noworodków, zwłaszcza jednodniowych.W tym okresie są bardzo aktywne płciowo, kopulują i składają jaja, które zsuwają się na dno gniazda. Takie ożywienie trwa 7 do 8 dni, po czym aktywność pcheł znacznie spada. Jeżeli pchły żerują na zakażonych myksomatozą królikach, to chorobę przenoszą na zdrowe króliki.Tak to niszcząc nadmiar królików człowiek stworzył coś co teraz zagraża naszym milusińskim. Na szczęście poznano sposób zakażenia i obecnie posiadamy szczepionki przeciw tej chorobie. Należy dbać porządnie o higienę pomieszczeń i wyczyścić zwierzęta z pasożytów zewnętrznych, a wirus nie powinien im zagrażać.
Musimy pamiętać że w Polsce choroba występuje dość często, zwykle w południowej i zachodniej części kraju. Jest to choroba sezonowa największe nasilenie przypada na miesiąc wrzesień, okres zachorowań obserwuje się od od lipca do października. Wirus przenoszony jest głównie przez owady kłujące i roztocze. Zarażony królik zaczyna wykazywać objawy choroby po 3 do 14 dni od zakażenia czyli od momentu ukłucia przez owada. Długość wylęgania się choroby oraz szybkość jej przebiegu i rodzaj obserwowanych podczas niej objawów zależą między innymi od tego, z jaką postacią myksomatozy mamy do czynienia. Objawy to zapalenie spojówek, wypływ z oczu i obrzęk powiek, a później głowy, uszu i narządów płciowych. Są to galaretowate rozległe obrzęki podskórne dookoła uszu. (obrzęki upodabniają głowę królika do głowy lwa) Temperatura ciała wzrasta do 43 stopni.
Królik przestaje jeść i pić, gwałtownie chudnie. Śmiertelność dochodzi do 100%.Stwierdza się gorące i bolesne obrzęki okolicy krocza, kończyn, odbytu i narządów płciowych. U samców obserwuje się zapalenie jąder, również mogą być zajęte okoliczne węzły chłonne. W końcowym okresie choroby, wirus może atakować środkowy układ nerwowy wywołując porażenia.
Choroba może przybrać postać ostrą: rozpoczyna się gwałtownie. Szybko doprowadza do krańcowego wyniszczenia organizmu i śmierci królika. Moze być równeż postać przewlekła, wtedy choroba może rozwijać się pierwotnie jako bezpośredni skutek ukąszenia przez komara czy pchłę, ale także wtórnie u królików, które przeżyją postać ostrą mykomatozy. Chore zwierzęta mają zwykle bardzo dobry apetyt, są żywotne i skore do zabawy a jedyną, zauważalną zmianą w ich wyglądzie są guzy skóry. W tym momencie choroba może przestać się rozwijać a królik zacznie czuć się coraz lepiej, guzy zaczną się zmniejszać i powstaną na nich strupy, które stopniowo odpadają i pozostawią po sobie czystą, zdrową skórę. Królik wyzdrowiał.
Zachorowaniom królików można zapobiec stosowaniem szczepionek ochronnych. Początkowo stosowano szczepionki zawierające wirus fibromatozy. Szczepionki te pozwoliły na uzyskanie odporności trwającej 6-9 miesięcy. Od 1982 roku stosuje się szczepionki oparte na atenuowanym wirusie myksomatozy. W Polsce dostępna jest szczepionka produkowana w Bioveta Ivanovice.
Szczepionka MXT, zawiera ona żywy, niechorobotwórczy wirus szczepu myksomatozy CAPM-V-219 namnożony na tkankowych hodowlach odpadów włókna komórkowego oraz środek liofilizujący. Konserwowana jest antybiotykami i dostarczana w postaci zliofilizowanej wraz z rozpuszczlnikiem. Obecnie posiadamy szczepionkę Myxovac M. W naszym kraju myksomatozę zwalcza się z urzędu (rozp. ministra rolnictwa z 22 sierpnia 1966 r.) Na właścicielach spoczywa obowiązek niezwłocznego powiadamiania lecznicy zwierząt.